Wydaje się, że Bruksela nie powinna nas zaskoczyć. W końcu to kolebka Unii Europejskiej, stolica cywilizowanego kraju, więc wszystko powinno pójść gładko. Jedyne, co braliśmy pod uwagę to fakt, że może być trochę drogo. Weekend w Brukseli pod koniec stycznia zweryfikował wiele wcześniejszych przekonań, dotyczących nie tylko cen, ale również pogody, transportu publicznego, społeczeństwa i zakupów. Poniżej praktyczne wskazówki dla każdego, kto się tam wybiera na kilka dni.
Bruksela łagodna dla portfela?
Tak, tylko trzeba wiedzieć co i jak. Po pierwsze, jeżeli tak jak my wybieracie się do stolicy Belgii samolotem taniego przewoźnika i lądujecie w Charleroi, weźcie pod uwagę fakt, że stamtąd do Brukseli jest spory kawałek i trzeba się tam dostać albo shuttle busem albo pociągiem. Cena obu jest porównywalna jeśli bilet zakupicie na miejscu, ale shuttle bus jest zdecydowanie szybszą i wygodniejszą opcją. Koszt – 17 euro w jedną stronę. Warto kupić bilet wcześniej przez Internet – wtedy można trafić nawet na cenę ok. 5 euro.
Jeśli w brzuchu burczy, a na dworze temperatura jest sprzyjająca, zdecydowanie polecamy skorzystanie z belgijskiego jedzenia ulicznego. Po pierwsze – kultowe frytki, których dużą porcję można dostać już za 4 euro. Poza tym gofry liege z furgonetki, pysznie maślane, za ok. 2 euro. Jeżeli chcecie sobie prestiżowo posiedzieć w jakiejś restauracji, spokojnie porównajcie ceny za menu dnia. Już za ok. 12 euro można zjeść przystawkę z daniem głównym i deserem, a do tego otrzymać kieliszek wina. Jedzenie już w takiej cenie jest dobrej jakości, a jeżeli dołożycie jeszcze kilka euro, możecie już liczyć na coś naprawdę wyśmienitego.
Transport publiczny
Dobowy bilet na metro kosztuje 7 euro. Metrem w Brukseli podróżują przede wszystkim mniejszości narodowe, więc może się zdarzyć, że będziecie jedynymi osobami o jasnej karnacji. Nie zdziwi Was to, jeśli już kiedyś podróżowaliście metrem w Paryżu, szczególnie na trasie z lotniska de Gaulle’a. Na stacjach metra, a zwłaszcza tych zlokalizowanych w okolicach centrum, chętnie i gęsto drzemią kloszardzi, a w powietrzu unosi się charakterystyczny zapaszek.
Zakupy
Warto mieć ze sobą gotówkę. Normą jest to, że w sklepach i pubach kartą można płacić dopiero od 20 euro. Dodatkowo w dzielnicy blisko dworca Gare du Midi (tutaj wysadzi Was shuttle bus z lotniska Charleroi) sklepy w piątek są pozamykane – to tzw. dzielnica arabska. Lokalsi wolą się tu nie zapuszczać, podobno może być niebezpiecznie. A lokalsów warto słuchać.