O tym lokalu jest teraz głośno. Piszą o nich w całej Polsce, Wielkiej Brytanii (np. na kultowym portalu Dezeen), a nawet w Japonii. Mówią o odrodzeniu zapiekanek, czyli typowo polskiego fast-foodu, który został zepchnięty na margines wraz z rozkwitem kultury mikrofalówkowej. Rozpływają się w zachwytach nad super chrupiącą, gorącą bagietką z pieczarkami, serem, sosami. I nic dziwnego. To prawdziwa perełka wśród najnowszych warszawskich knajpek. W równej mierze pod kątem gastronomicznym i architektonicznym.
Lokal został zaprojektowany przez MOKO Architects / MFRMGR, na czele z Martą Frejdą i Michałem Gratkowskim. Widać w nim nostalgię za straganami z lat 90. Cały lokal dzieli się jakby na 5 straganów, zaprojektowanych z profili stalowych w jasnych kolorach ketchupu i musztardy. Przy pierwszym z nich składamy zamówienie u bardzo sympatycznego i rozmownego Janka Sosnowskiego. Do wyboru mamy specjalność lokalu, czyli zapiekankę Serwus w stylu warszawskim (masełko, pieczarki, ser gouda i domowym ketchup), a także jej międzynarodowe wariacje. Ja nie mogłam się zdecydować czy wolę francuskie przywitanie Bonjour (co oznacza bagietkę z pestkami dyni, serem pleśniowym, sosem gruszkowym, suszoną żurawiną) czy Hola (czyli wyśmienita kiełbaska chorizo, ser manchego, oliwa, mango i pikantny sos), ale ostatecznie padło na smaki Hiszpanii. Pod kolejnym straganem znajdziemy kwiatki w doniczkach i świeże zioła, na kolorowych stalowych konstrukcjach wiszą główki czosnku i papryczki chili, tuż obok suszy się chorizo. Janek przygotowuje pyszności na naszych oczach. Dodatkowego uroku miejscu dodaje przedwojenna, czarno-biała posadzka.
Serwus znajduje się na rogu ul. Chocimskiej i Skolimowskiej. Już z daleka widać super stylowy neon. Dowiedzieliśmy się, że nie jest żadnym osiągnięciem przyjechać specjalnie na ich zapiekanki w 20-stopniowy mróz z warszawskiej Pragi. Prawdziwi pasjonaci potrafili tu przybyć nawet z Wenezueli!
Ceny:
10 PLN (zapiekanka), 4.5 PLN (herbata, napoje)
Jak tam dotrzeć?
Adres: Chocimska 33, na rogu Chocimskiej i Skolimowskiej, blisko Placu Unii Lubelskiej, neon jest widoczny z oddali
[geo_mashup_map]
źródło zdjęć: www.weheart.co.uk, www.facebook.com, materiały własne
Kocham podróże, nowe smaki i gry planszowe. Ostatnio przekonałam się do wypraw rowerowych i slow travel. W wolnych chwilach czytam kilka książek naraz, uczę się hiszpańskiego i portugalskiego i oprowadzam Couchsurferów po warszawskiej Pradze.
Filmy mojego życia 
Klucz do szczęśliwego związku 
